Zlot pojazdów zabytkowych-Moto Classic 2015

W dniach 15-16 sierpnia w miejscowości Ślęza koło Wrocławia w zamku Topacz odbył się zlot pojazdów zabytkowych.

 .

Na 38 hektarach można było podziwiać kilkaset pojazdów z lat 1886-1980r. Na pokazie prezentowały się również marki pojazdów z obecnej epoki dzięki czemu można było porównać ewolucje technologiczną i wizualną. Według mojej oceny impreza bardzo dobrze zorganizowana. Jadąc od Bielan Wrocławskich parkingi dla samochodów osobowych w odpowiednich ilościach zlokalizowane już przy ul. Przystankowej w miejscowości Ślęza w okolicy rzeczki o tej samej nazwie. Niestety w związku z ostatnimi upałami po kilku godzinach postoju kurz okrywał cały samochód jednak nie można mieć wszystkiego i do nikogo pretensji z tym związanych. Po przejściu kilkuset metrów docieramy na miejsce. Bilety po 25zł normalny i 10 zł ulgowy. Przed wejściem na dziedziniec przy ścieżce kilka zdezelowanych samochodów pokrytych słomą ustawione w nieładzie co niezbyt ciekawie zapowiadało dalszą wycieczkę. Po wejściu na dziedziniec zamku widzimy to po co przyszliśmy, czyli znakomicie odrestaurowane piękne samochody. Przyjechały z całej Polski a także zza granicy. Szczerze nie spodziewałem się, że mamy w Polsce tyle pięknych zabytków. Ich właściciele ubrani w stylowe stroje aby odtworzyć nastrój lat, z których pochodziły ich cudeńka. Oprócz samochodów na miejscu również mnóstwo motocykli a także pojazdów militarnych. Żal jedynie serce człowieka ściska na myśl, że mieliśmy tyle wspaniałych i pięknych pojazdów, których fabryk już nie ma a marki zostały zapomniane. Miejmy nadzieję, że takie zloty przyczynią się do reinkarnacji polskiej myśli motoryzacyjnej.

Może kiedyś i mi uda się wziąć udział w takim pięknym wydarzeniu jak zlot pojazdów zabytkowych gdyż jestem posiadaczem Mercedesa z 1974 roku a także Komar-ka z podobnych lat.

.

.

Na koniec dodam, że jedynym mankamentem, który nie tylko dał mi się we znaki to obsługa bufetowa tej imprezy. Na całej powierzchni zlotu było tylko kilka stanowisk gdzie można było kupić coś do jedzenia i picia zwłaszcza w tak upalnym dniu jakim była sobota. Tworzyły się spore kolejki, w których można było usłyszeć słuszne głosy oburzenia. Dobrym rozwiązaniem było by na wejściu w ramach biletu wydać po jednej niewielkiej butelce wody mineralnej. Myślę, że nie naraziło by to organizatorów na wielkie obciążenia finansowe i logistyczne. Pomimo niewielkich niedociągnięć pokaz zasługuje na mocną czwórkę z plusem w mojej ocenie.